mam 36 lat jestem tutaj od niedawna finasowo jakos sobie daje rade ale uczuciowo to prawdziwe pieklo moze dlatego ze jeszcze sie nie przyzwyczailem ?? czy ta ameryka tak psuje wszystkich jestem normalny i poszukuje normalnej kobiety nie na chwile zwykly romans ale moze nawet na cale zycie taka ktora ma jakies morale i pieniadze i egoizm nie poszy gora jestem optymista i nie trace nadzieji ze jest jeszcze tutaj ktos taki pozdrawiam